Kiedy Wydawnictwo Beżdroża zwróciło się do mnie z prośbą o recenzje książki “Zaistnienia” autorstwa Piotra Strzeżysza byłam w wirze pracy i natłoku obowiązków. Ponieważ nie kojarzyłam wcześniej autora, szybko wyszukałam w sieci. Polski podróżnik, pisarz, fotograf, laureat nagrody Kolosa – szczerze mówiąc te kilka słów opisu wystarczyło bym wyraziła zgodę na przeczytanie książki i napisanie kilka słów o niej.

Spodziewałam się relacji z podroży liczącej tysiące kilometrów wyprawy z Patagonii na Alaskę. Opisy fantastycznych miejsc, fotografii próbujących oddać krajobrazy lub napotkane sytuacje czy ludzi, wreszcie wskazówek dotyczących logistyki całego przedsięwzięcia. Tymczasem “Zaistnienia” to nie jest typowa relacja z wyprawy. Nie znajdziemy tam opisu poszczególnych etapów wyprawy, wskazówek dla osób, które chciałyby zmierzyć się z podobnym wyzwaniem. W “Zaistnieniach” wszystko poza ludźmi jest jakby mało ważne, niewyrażne. Krainy geograficzne, konkretne miejsca są jedynie nakreślone, jakby zamazane. Nawet granice państw przez
które przejeżdza autor są zatarte. Bardzo mało możemy się dowiedzieć o mijanych miejscach i krajach.
Czytając “Zaistnienia” całkiem inaczej zaczyna wybrzmiewać cytat Claudio Magrisa, który jest umieszczony na stronie internetowej Pana Piotra www.onthebike.pl – „Podróżować nie po to, aby dotrzeć do celu, lecz aby dojechać jak najpóźniej, aby nie dojechać, o ile to możliwe, nigdy”
Podejście autora do podróży nabiera całkiem innego sensu, a sam Pan Piotr zdaje się szukać swojego osobistego miejsca w świecie “rowerowych” podróżników. Odnosi się wrażenie, że autor “Zaistnień” koncentruje się w książce na mijaniu, a nie na zwiedzaniu. Autor opowiada głównie o ludziach, których spotkał na swojej drodze, wplatając w to wyraźnie bagaż swoich doświadczeń, miejsce pochodzenia czy nawet kulturę w której się wychował. Wydaje się, że osoby spotykane przez autora w trakcie wyprawy są również etapami jego wewnętrznej drogi. Autor wykorzystuje te spotkania do snucia refleksji na temat upływającego czasu, samotności, potrzeby ciągłego przemieszczania się, odkrywania siebie i na końcu pewnie budowania swojego własnego “ja”.

„Zaistnienia” to lektura inspirująca, która zwraca uwagę na rzeczy o których nie myślimy na co dzień, które nam niekiedy uciekają.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bezdroża za możliwość przeczytania, bo dzięki niej poznałam inny punkt widzenia podróży niż ten z którym się najczęściej spotykam w książkach, które wpadały w moje ręcę w ostatnim czasie.